Niepilnowany Jack Russell zaatakował spacerujących w Nowym Tomyślu
Groźny incydent na osiedlowej ulicy
W niedzielne popołudnie niewielki pies rasy Jack Russell opuszczający teren posesji zaatakował osoby spacerujące po ulicy Powstańców Wielkopolskich. Jedna z kobiet została ugryziona w rękę, a mężczyzna odniósł uraz brzucha i uszkodzenie odzieży.
"Pies podbiegł nagle i bez ostrzeżenia zaatakował" - świadkowie
Na miejsce został wezwany patrol policji. Funkcjonariusze ustalili, że zwierzę biegało luzem, nie było nadzorowane, a jego szczepienia nie zostały udokumentowane. Właścicielka początkowo odmówiła okazania książeczki zdrowia i nie przyjmowała uwag osób poszkodowanych.
Konsekwencje prawne i porozumienie
Policja oceniła zachowanie właścicielki jako skrajnie nieodpowiedzialne. Kobieta może zostać pociągnięta do odpowiedzialności na podstawie art. 77 Kodeksu wykroczeń oraz art. 56 Ustawy o ochronie zwierząt. Jeszcze tego samego wieczoru strony osiągnęły porozumienie w sprawie rekompensaty za zniszczoną odzież; planowane jest zakończenie sprawy cywilnej ugodą, jednak odpowiedzialności karnej to nie wyklucza.
Przestroga przed traktowaniem zwierząt jak prezentu
Incydent przypomina, że nawet mały pies wymaga stałej opieki, nadzoru, wyprowadzania i szczepień. Kupowanie zwierzęcia jako prezentu świątecznego bez przemyślenia konsekwencji może prowadzić do zagrożenia dla ludzi i cierpienia zwierzęcia. Pies to odpowiedzialność na lata, nie chwilowa radość.
Pytanie dla czytelników: czy w okresie przedświątecznym powinniśmy zaostrzyć kontrole dotyczące trzymania zwierząt i informować o obowiązkach właścicieli? Sprawa z Nowego Tomyśla stanowi przestrogę i zachętę do rozwagi.
źródło informacji: podkom. Barbara Sobieszek / policja.pl









